Źródło: Wydawcą PostPravda.info. 13.02.2025.
W niedalekiej przyszłości takie narzędzia jak Deepseek, czy Evenlabs albo ChatGPT, ogółem – sztuczna inteligencja, mogą zmienić świat w takim tempie i tak szeroko, jak zmienił go niegdyś Internet. Podstawowa różnica między sztuczną inteligencją a poprzednią generacją programów komputerowych polega na tym, że nie jest ona programowana w zwykłym znaczeniu tego słowa, a sama się uczy. Do procesu samouczenia wykorzystywany jest model matematyczny zbudowany podobnie do tego, jak w żywym organizmie działają sieci neuronowe, dlatego jego techniczną implementację nazywa się sztuczną siecią neuronową.
Czy czeka nas skok technologiczny, który otworzy możliwości w przyszłości informacyjnej, jakich nie możemy sobie teraz nawet wyobrazić, czy też zniszczymy cywilizację w III wojnie światowej? Ludzkość znajduje się na rozdrożu, a wybór drogi zależy od tego, jaką strategię wybiorą Chiny. Model rozwoju, który zapewnił im błyskawiczny wzrost, jest bliski wyczerpania – problem ten można jednak rozwiązać poprzez dalszą ekspansję w sferze technologicznej lub militarnej.
W takiej sytuacji Rosja wybrała ekspansję militarną, choć miała zarówno środki, jak i możliwości dokonania bezprecedensowego przełomu technologicznego. Również z Chin napływały w ostatnich latach rozczarowujące wieści: militaryzacja, napięcia wokół Tajwanu, stopniowe zaangażowanie „wasala”, Korei Północnej, w wojnę przeciwko Ukrainie. Ale w końcu nadeszły dobre wieści.
W styczniu 2025 r. chińska firma DeepSeek wydała bezpłatną aplikację do czatowania opartą na własnym modelu sztucznej inteligencji typu open source (z otwartym kodem źródłowym) – DeepSeek-R1, do której dostęp jest znacznie tańszy niż u konkurencji. Aplikacja natychmiast zyskała popularność, czemu towarzyszył gwałtowny spadek cen akcji wielu amerykańskich firm technologicznych. W tym samym czasie Donald Trump obiecał zainwestować pół biliona dolarów w rozwój infrastruktury sztucznej inteligencji w USA.
Na naszych oczach rozgrywa się zaciekła rywalizacja między Stanami Zjednoczonymi a Chinami o ich miejsce w przyszłości informacyjnej, w której Rosja nie ma miejsca, ponieważ nie można być graczem na rynku nowoczesnych technologii i jednocześnie prowadzić wojny agresji. Dopóki Chiny dopuszczają możliwość wojny o Tajwan, będą zainteresowane kontynuowaniem wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Ale jeśli wybiorą drogę pokojowego rozwoju technologicznego, będą zmotywowane do wymuszenia pokoju na Rosji, która jest od nich całkowicie zależna. Na razie to tylko nadzieja, poczekajmy na wyniki rozmów między Donaldem Trumpem a Xi Jinpingiem.
Jak rozwój sieci neuronowych wpłynie na nasze życie i do czego może doprowadzić rywalizacja między nimi? prof. dr inż. Eugene Kovalenko z Kijowskiego Instytutu Politechnicznego im. Ihora Sikorskiego, tłumaczy wszystko w rozmowie prof. Nikolajem Karpickim z PostPravda.Info.
Nikołaj Karpicki. Proszę powiedzieć, jakie są możliwości sieci neuronowej DeepSeek i czy może ona konkurować z modelami sztucznej inteligencji OpenAI chatGPT?
prof. dr inż. Eugene Kovalenko, Politechnika Kijowska: Główną zaletą sieci neuronowej DeepSeek jest jej otwartość. Każdy, kto ma wystarczająco mocny komputer, kosztujący 5–7 tysięcy dolarów, może uruchomić jego maksymalną wersję w domu. Jeśli chodzi o koszty dostępu, skłaniam się ku twierdzeniu, że chińska firma otwarcie dumpinguje rynek. Uważam, że koszt takich usług dostępowych jest nadal wyższy, niż podano, trzeba bowiem wiedzieć, ile energii jest zużywane na spełnienie jednego żądania. Sieć neuronowa OpenAI zużywa średnio 2,5 Wh energii na jedno zapytanie. To wystarczyłoby do uruchomienia smartfona na 4–6 godzin. Według wstępnych danych DeepSeek zużywa 7–9 razy mniej energii.
Jeśli chodzi o jakość, przyjrzałem się kilku niezależnym testom w Internecie i we wszystkich sieć DeepSeek przegrywa z OpenAI o 20–25%. I to jest bardzo istotna luka. Testy składają się z różnych zadań, od fizyki do nauk społecznych i problemów stosowanych, a następnie analizuje się, jak te same zadania są rozwiązywane przez różne sieci neuronowe, które zadania ten lub inny model rozwiązuje poprawnie, na które udzielił niedokładnej odpowiedzi, a które są wręcz fałszywe. Testy przeprowadzane są z płatnych kont, więc ograniczenia dla darmowych użytkowników nie mają wpływu na wynik. Okazuje się, że model OpenAI rozwiązuje lepiej o 25% więcej zadań. Mimo że model DeepSeek sprawdza się lepiej w przypadku niektórych zadań, stanowią one mniejszość.
Nikołaj Karpicki. Jednak gdy przechodzimy do zadań wyższego poziomu, ich złożoność rośnie wykładniczo. Efektywne rozwiązywanie prostych zadań mówi jedynie o umiejętności szybkiego zastosowania prostych algorytmów, które są bezużyteczne na innym poziomie złożoności. Widzimy to w życiu. Zdarza się, że osoba upośledzona umysłowo może doskonale grać w szachy, a wybitny naukowiec może być bezużyteczny w codziennych sprawach.
Eugene Kovalenko. Dlatego też zadania są stale, prawie co kilka miesięcy, komplikowane i aktualizowane. Do ich oceny angażowani są też wyspecjalizowani eksperci.
Nikołaj Karpicki. Pojawia się tu jednak ten sam problem co w przypadku testów IQ dla ludzi. Aby je rozwiązać, trzeba być w stanie znaleźć proste algorytmy. Są ludzie, którzy potrafią znaleźć algorytmy dla standardowych zadań i uzyskują wysokie wyniki w testach IQ, choć nie potrafią rozwiązać niestandardowych zadań wymagających intuicji. Tymczasem osoba z niskimi wynikami testów IQ może okazać się geniuszem w sferze kreatywnej. Czy to możliwe, że system, który wykazuje mniejszą moc w rozwiązywaniu bieżących zadań, w dłuższej perspektywie, w obliczu bardziej złożonych zadań, rozwiąże je lepiej niż inne? Na przykład, osoba może być bardzo powolna w rozwiązywaniu problemów arytmetycznych w swoim umyśle, ale ma talent do algebry.
Eugene Kovalenko. Tak, istnieje taki problem, ale dla użytkowników ważne jest, aby wiedzieć, która sieć neuronowa jest najlepsza do praktycznych zastosowań. Dlatego właśnie testy przeprowadza się w takim pragmatycznym celu. Ponadto, uzyskane wyniki pokazują, w jaki sposób jedna sieć neuronowa jest bardziej zaawansowana niż inna. Oczywiście, każda z nich może rozwiązywać pewien typ zadań lepiej niż pozostałe, ale to, że potrafi ona rozwiązać większy procent zadań w danym momencie, nie musi wcale oznaczać, że jest bardziej przystosowana do dalszego rozwoju. Jeśli jednak uśrednimy, sieć neuronowa, która rozwiązuje więcej zadań teraz, najprawdopodobniej będzie rozwiązywać więcej zadań w przyszłości. Chociaż ten wzorzec jest dość często łamany.
Nikołaj Karpicki. Rozumiem, że główną zaletą DeepSeek jest to, że ich sieć neuronowa ma charakter open source (z otwartym kodem źródłowym). Co to oznacza?
Eugene Kovalenko. Oznacza to, że każdy może pobrać i zainstalować sieć DeepSeek na swoim komputerze. OpenAI nie może być swobodnie pobierany i instalowany. Firma daje taką możliwość tylko swoim partnerom, choć kwestią czasu jest jego nielegalne pobranie na dysk twardy i opublikowanie w Darknecie (czyli w ukrytej sieci między zaufanymi użytkownikami, która nie jest indeksowana). Myślę jednak, że wciąż trzeba będzie kupić licencję na korzystanie z sieci neuronowej zarówno od DeepSeek, jak i od OpenAI do oficjalnego użytku przez organizacje rządowe lub komercyjne.
Nikołaj Karpicki. Jak trudne technicznie jest uruchomienie DeepSeek offline u siebie, aby być niezależnym od chińskiej firmy nim zarządzającej?
Eugene Kovalenko. Wszystko zależy od tego, na jaki rodzaj sprzętu można sobie pozwolić. DeepSeek ma około sześciu, jeśli się nie mylę, opcji sieci neuronowych, od minimalnej do maksymalnej. Minimalną wersję sieci neuronowej można zainstalować na komputerze osobistym, który wymaga kilkudziesięciu gigabajtów pamięci RAM i nie za starej karty graficznej do gier. Aby uruchomić maksymalny wariant, potrzebny jest komputer za 5–7 tysięcy dolarów. Taki komputer może być używany przez graczy lub przez osoby, które zbudują go specjalnie do pracy z sieciami neuronowymi.
Zwykli użytkownicy nie potrzebują komputera o takiej mocy do wykonywania codziennych zadań. Jednak nawet w tym przypadku mówimy o autonomicznym wykorzystaniu już wytrenowanej sieci neuronowej. Aby nie tylko korzystać z takiej sieci neuronowej, ale także trenować ją niezależnie, potrzeba od setek do tysięcy razy więcej zasobów obliczeniowych, na które nie stać nie tylko osoby fizycznej, ale także ukraińskiej korporacji średniego, a może nawet wysokiego poziomu. Możliwość dalszego trenowania sieci neuronowej zapewniają jednak same DeepSeek i OpenAI na własnych obiektach, można to też zrobić na sprzęcie wyspecjalizowanych centrów danych, takich jak np. Amazon czy Microsoft, co jest znacznie tańsze i bardziej opłacalne.
Nikołaj Karpicki. Dlaczego zatem otwartość sieci neuronowej ma dla nas znaczenie, skoro technicznie tak trudno jest z tej otwartości skorzystać?
Eugene Kovalenko. Ma ona duże znaczenie zarówno pod względem technicznym, jak i politycznym. Pod względem technicznym specjaliści mogą sprawdzić, co ta sieć neuronowa robi z danymi, jak działa wewnętrznie, czy testy zostały sfałszowane. Są oni w stanie samodzielnie zainstalować tę samą sieć neuronową i sprawdzić ją pod kątem identycznych testów. Ma to znaczenie nie tylko dla sieci neuronowych, ale dla całego oprogramowania open source. To jego ogromna zaleta.
Z politycznego punktu widzenia otwartość oznacza, że jeśli DeepSeek z jakiegoś powodu uzna, że utrzymanie niskich cen wystarczy i będzie chciał je zrównać z OpenAI, wiele jego alternatyw zostanie po prostu uruchomionych na jakichś amatorskich serwerach, które zbudują na nim komercję. Otwartość systemu staje się więc pewną gwarancją, że DeepSeek nie podniesie cen, a jeśli podniesie, to niewiele.
Nikołaj Karpicki. Czy jakakolwiek sieć neuronowa może być standardem, z którym będziemy musieli się liczyć?
Eugene Kovalenko. Najprawdopodobniej nie może, ponieważ przeciętny użytkownik może łatwo przełączać się z jednej sieci neuronowej na inną. Aby zainstalować DeepSeek na swoim komputerze, należy najpierw pobrać pewien uniwersalny program – Launcher, który uruchamia się bezpośrednio w przeglądarce i oferuje wybór sieci neuronowej do zainstalowania – DeepSeek lub innej.
W ciągu dwóch lub trzech kliknięć można zainstalować nową sieć, a takie przejście nie jest trudne nawet dla niedoświadczonego użytkownika po obejrzeniu filmu szkoleniowego. Inną kwestią jest to, czy ludzie zainwestowali w szkolenie sieci neuronowej do niektórych swoich zadań. Na przykład, jeśli bank trenuje sieć neuronową OpenAI, aby zoptymalizować pracę call center i odpowiadać na większość pytań klientów przez telefon, nie będzie możliwe tak łatwe przeniesienie tych osiągnięć do modelu DeepSeek. Tym samym bank będzie już przywiązany do modelu OpenAI.
Ponownie, sieci neuronowe wybrane do przekwalifikowania będą prawdopodobnie tymi, które są popularne w danym momencie, a DeepSeek ma obecnie dużą przewagę. Z drugiej strony, niedawno ogłoszono projekt sztucznej inteligencji Stargate, który zostanie wdrożony na podstawie algorytmów OpenAI. Ponieważ wiele osób z pieniędzmi lub władzą zainwestowało w ten projekt, oczywiste jest, że będą go nadal wspierać, a to również wpłynie na konkurencję.
Nikołaj Karpicki. Ukraina również chce uczestniczyć w rozwoju sztucznej inteligencji. Czy może jej w tym pomóc fakt, że chińska sieć neuronowa DeepSeek jest otwarta? Czy istnieje niebezpieczeństwo wpadnięcia pod wpływy chińskie?
Eugene Kovalenko. Odpowiedź zależy od tego, do czego wykorzysta się sztuczną inteligencję. Ani DeepSeek, ani OpenAI nie będą odpowiednie dla dronów bojowych, ponieważ systemy te wymagają bardzo potężnego sprzętu, którego nie można zainstalować na dronie. Tutaj musimy opracow
Jeśli celem jest poprawa usług rządowych lub edukacyjnych, to zarówno amerykańskie, jak i chińskie systemy są odpowiednie i mają podobne warunki konkurencyjne: wersje bezpłatne do osobistego, niekomercyjnego użytku. Jeśli jednak uniwersytet zdecyduje się na automatyzację nauczania za pomocą sieci neuronowej, nadal będzie musiał zakupić licencję lub zapłacić bezpośrednio za obliczenia.
Nikołaj Karpicki. Ale może wtedy studenci będą mogli swobodnie korzystać z DeepSeek, zarządzając nim samodzielnie, bez konieczności kupowania licencji?
Eugene Kovalenko. Studenci mogliby swobodnie z niego korzystać. Nie sądzę jednak, by wielu z nich miało wystarczająco mocny komputer, by to robić.
Nikołaj Karpicki. A co jeśli studenci połączą siły i stworzą własną sieć neuronową?
Eugene Kovalenko. Teoretycznie możliwe jest, że 20–30 studentów zbierze pieniądze i postawi jeden serwer, z którego wszyscy będą korzystać. Ale bardziej prawdopodobne jest, że po prostu wykupią subskrypcję od OpenAI lub DeepSeek. Będzie to znacznie tańsze, ponieważ koszt sprzętu jest znacznie wyższy niż subskrypcja na wiele lat z góry.
Nikołaj Karpicki. Czy Ukraina może stać się aktywnym uczestnikiem projektu informacyjnej przyszłości?
Eugene Kovalenko. Ukraina ma bardzo dobre perspektywy, ponieważ nie ma tu takiej biurokratyzacji i zgubnej stałości jak w Europie Zachodniej. Nie ma też takich problemów jak w USA, gdzie znaczna część pieniędzy przeznaczanych na opiekę zdrowotną idzie na spory sądowe między lekarzami a pacjentami. I choć nasz system jest skorumpowany, to nie najbardziej na świecie, a nasz poziom korupcji stoi na średnim poziomie i okazuje się, że sam system społeczny jako całość nie tworzy dodatkowych sztucznych barier dla rozwoju technologii. A to już bardzo dużo.
Mamy wystarczającą liczbę entuzjastów, mamy jedne z najniższych podatków w Europie dla prywatnych przedsiębiorców i dlatego ludzie, którzy naprawdę zarabiają w IT, w tym moi znajomi, mówią wprost: „Opłaca nam się być w Ukrainie. Mimo że pracujemy w zagranicznej firmie, korzystniej dla nas jest płacić podatki w Ukrainie”. Dlatego po zakończeniu wojny wielu specjalistów IT, którzy wyjechali za granicę, wróci. Nie wszyscy, niestety, ale tych, którzy chcą żyć w Ukrainie i zajmować się IT, będzie wystarczająco wielu. Przy okazji dodam, że dla specjalisty IT, który zarabia powyżej średniej, Ukraina jest bardzo wygodnym miejscem do życia, biorąc pod uwagę nasz poziom usług i nasze ceny.
Nikołaj Karpicki. Myślę, że ważniejsze jest, abyśmy nie stracili tej przewagi w przyszłości. Istnieje takie niebezpieczeństwo, ponieważ Ukraina boryka się z tymi samymi problemami co inne kraje postsowieckie, gdzie społeczeństwo obywatelskie nie jest wystarczająco silne, aby kontrolować niekompetentną biurokrację, a zablokowane dźwignie społeczne nie pozwalają na odnowę. Obserwuję, jak z roku na rok system edukacji staje się coraz bardziej zbiurokratyzowany i myślę, że ta tendencja jest widoczna także w innych sferach.
Eugene Kovalenko. Tak, ale zrobiliśmy pierwszy krok – cyfryzację biurokracji. Gdzie indziej 70% usług rządowych można uzyskać w zaciszu własnego domu? Oczywiście ta optymalizacja biurokracji nie rozwiązuje jeszcze wszystkich problemów, ale sztuczna inteligencja już teraz umożliwia lepsze dostosowanie się do niej. Niedawno OpenAI udostępniło nową usługę: rutynowe zadania można teraz zautomatyzować dzięki AI. Powiedzmy, że musisz napisać CV lub wysłać maila. Sztuczna inteligencja sama kontroluje mysz, klawiaturę i wykonuje te zadania. Tego typu technologia będzie się rozwijać bardzo szybko, a dzięki niej można błyskawicznie uporać się z biurokracją.
Co jest najbardziej irytujące dla nauczyciela? Konieczność wypisywania wielu powtarzalnych i niepotrzebnych informacji w planach, programach, różnych formularzach. Nauczyciel musi mieć w głowie wszystkie wymagania dotyczące ich projektowania, ale sztuczna inteligencja może zrobić to wszystko natychmiast, a to pozwoli nauczycielowi nie rozpraszać się biurokratycznymi wymaganiami i wykonywać główną pracę. Cyfryzacja biurokracji bardzo temu sprzyja. Całkiem możliwe, że dojdzie do sytuacji, w której sztuczna inteligencja będzie tworzyć nowe wymagania na polecenie samej biurokracji i raportować o nich na polecenie swoich podwładnych. Powstanie wirtualne środowisko biurokratyczne oddzielone od ludzi. Oczywiście wygląda to na głupie marnowanie zasobów obliczeniowych, ale pozytywnym efektem końcowym i tak będzie uwolnienie ludzi od rutyny biurokratycznej pracy.